czwartek, 3 marca 2011

DODGE Viper

Dodge Viper













     Inspiracją dla projektantów Vipera okazała się zamknięta, wyczynowa wersja słynnej Cobry, zwana Shelby Cobra Daytona Coupe. Dla Amerykanów najważniejszą cechą każdego sportowego wozu jest tzw. „performance”, co po polsku nazwiemy ogólnie „osiągami”. A ponieważ „performance” bardzo często wyklucza w aucie takie rzeczy, jak nadmiar elektroniki i luksusu, samochody w stylu Cobry bywały szorstkie i surowe, a przy tym niesamowicie szybkie i potężne. Taki też miał być Viper.

    Model po raz pierwszy zaprezentowano 4 stycznia 1989 roku podczas międzynarodowego pokazu samochodowego w Detroit. Większość ekspertów była jednomyślna — według nich „auto nie miało żadnych szans powodzenia”. Idea dwuosobowego sportowego auta wydawała się więc równie abstrakcyjna, jak stworzenie sequela filmu, który byłby lepszy od oryginału. „Jego kariera skończy się równie szybko, jak się rozpoczęła, czyli na prototypie” — prorokował jeden z amerykańskich magazynów motoryzacyjnych.

    W maju 1990 roku, Chrysler ogłosił, że Viper trafi do seryjnej produkcji. Zaznaczono, że auto zostanie wyposażone w potężny silnik V-10, przy konstruowaniu którego wykorzystano doświadczenie koncernu w budowaniu jednostek napędowych do... ciężarówek. Już w grudniu 1991 roku, niecałe trzy lata po pierwszej prezentacji prototypu, pierwszy Viper zjechał z taśmy montażowej w fabryce Chryslera. Zaraz po tym auto zadebiutowało jako „pace car” w słynnym wyścigu Indianapolis 500.

     „W czym tkwił sekret tego samochodu? Czy Viper dorównał współczesnym międzynarodowym super samochodom takim, jak Ferrari Testarossa, czy Acura NSX? Czy może zdetronizował Chevroleta Corvette? Odpowiedź brzmi: nie. Nie o to w tym wszystkim chodzi?" – pisał o Viperze Jack Nerad w „Driving Today".

     Viper zapewnia swojemu kierowcy konieczne minimum wygody. Kabina jest ciasna, bagażnik
mały, zawieszenie twarde jak skała, a dach trzeba składać ręcznie (o elektrycznych szybach też można zapomnieć). Klimatyzacji brak. Konstruktorzy auta zrezygnowali z wyposażania go w elektroniczne systemy wspomagające, takie jak ESP, czy ASR. Jedynie na życzenie europejskich kierowców Dodge oferuje... specjalną opcję z ABS. Zamiast „zbędnych” luksusów Viper dysponuje... 8,3-litrowym silnikiem o zawrotnej mocy 500 KM!

     Spektakularny sukces sportowego Dodge’a ostatecznie zamknął usta wszystkim pesymistom. A przecież jeszcze tuż przed jego premierą nie brakowało głosów, typu: „ten wóz na pewno się dobrze nie sprzeda”. Prawie 20 tysięcy wyprodukowanych egzemplarzy Vipera i ponad trzydzieści klubów zrzeszających jego właścicieli w całych Stanach Zjednoczonych – świadczą o czymś zupełnie innym.

     Amerykanie szukają przyczyn popularności Vipera w jego niecodziennej stylistyce zgrabnie określanej przez nich słowami: „hey-look-at-me”, czyli „popatrz na mnie”. Rzeczywiście, trudno oderwać od niego oczy. To jednak nie wszystko. Jak mówi pewne przysłowie: „sportowe supersamochody dzielą się na te, kończące się na literę ‘i’, czyli Lamborghini, Ferrari, Maserati, czy Bugatti oraz na... ‘piekielną żmiję’, czyli Dodge’a Vipera”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz